🪩 Nicole Kidman Przed Operacjami
Nicole Kidman's Net Worth Growth - Year Wise. Net Worth in 2023. $250 million. Net Worth in 2022. $226 million. Net Worth in 2021. $192 million. Net Worth in 2020.
Nicole Kidman's been walking the red carpet since the early '90s — here are 21 of her most iconic looks. Jillian Selzer. Nicole Kidman's style has changed a lot over the years. Christopher Polk/Getty Images. Actress Nicole Kidman's style has changed a lot over the years. From sequined gowns to structured dresses, she's worn a lot of different
Nicole Kidman is a doting mom to four children, and has raised them very differently!. The Big Little Lies star shares oldest children, Bella, 30, and Connor, 28, with ex-husband Tom Cruise, and
After spending weeks looking like the late I Love Lucy star, Nicole Kidman looked more like Julia Roberts in Hook with the hairstyle she debuted on Instagram on July 22. The 54-year-old actress
Nicole Kidman. (Nicole Mary Kidman; Honolulu, Hawai, 1967) Actriz australiana. Hasta su llegada a Hollywood, a fines de la década de 1980, residió en Australia, donde comenzó su trayectoria artística. Descendiente de una aristocrática familia australiana, era hija de Anthony Kidman, bioquímico y psicólogo autor de varios libros de
Just one year after they wed, Kidman and Urban shelled out $2.45 million for their first home together, a 36-acre country spread in Franklin, Tennessee, about 25 miles south of downtown Nashville.
Kate Hudson claimed that director Baz Luhrmann “went way older” when he chose Nicole Kidman to lead “Moulin Rouge” instead of her. Jeff Spicer/BAFTA/Getty Images for BAFTA. She added that
Nicole Kidman. Known as one of Australia’s premiere leading ladies, Kidman was actually born in Hawaii in 1967. Following several bit parts in films her big break came in 1990 when she stared
49 photos that show how Nicole Kidman's style has changed through the years. Nicole Kidman dazzles at the 24th Annual Screen Actors Guild Awards in 2018. Nicole Kidman is not afraid of taking fashion risks. And while most of the time she can pull it off, there are some looks that don't always work. The 51-year-old's style has changed quite a
QtULDU0. Ginger i Snow to bohaterowie Instagrama Kidman. Dwa ukochane koty pojawiły się na festiwalu filmowym Telluride z gwiazdą, a także na premierze najnowszego obrazu z aktorką, "Destroyer". Jak sama wielokrotnie już przyznała, kocha zwierzęta. W końcu jest właścicielką alpak, kurczaków i 10 ryb. Rewelacja Kidman w wywiadzie dla magazynu "You", że regularnie chadza na wycieczki ze swoimi kotami w specjalnie zaprojektowanym do tego plecaku, spotkała się z chłodnym przyjęciem. Grupy broniące praw zwierząt kwestionują wygodę czworonogów podczas ich transportu. "Właśnie dostałam jeden z tych transporterów" - powiedziała Kidman. "To plecak. I ma okienko, przez które mogą zerkać podczas przechadzek, obserwować co się dzieje na zewnątrz, no i jest świeże powietrze, i one to kochają" - dodała. Przy okazji nazwała te plecaki "słodkimi i uroczymi", a koty "nie mogą się doczekać, żeby do nich wejść". Zagraniczne media, próbując podgrzać atmosferę wokół "niegodnego zachowania" aktorki umieszczają zdjęcie z listopada 2018 roku, na którym jeden z pupili Kidman wszedł do jej torby podróżnej. "Czy ja też mogę iść?" - napisała w poście. Daniel Cummings - behawiorysta zwierzęcy w Cats Protection - uważa jednak, że z transporterami należy uważać. A w szczególności należy unikać ich regularnego użytkowania. - Nie radzimy ludziom zabierać kotów na zewnątrz, chyba że jest to absolutnie konieczne, one są bardzo terytorialne i pragną swobody poruszania się - powiedział. - Umieszczanie ich w małych i zamkniętych przestrzeniach i przenoszenie do nieznanych środowisk powoduje dużo stresu. Taki transport kota powinien trwać jak najkrócej, jak tylko jest to możliwe. Poza tym zwierzę powinno mieć warunki, by o siebie zadbać oraz miejsce, by się obrócić i położyć - dodał. Przy okazji powiedział, że okienko w tych plecakach nie jest bezpieczne i komfortowe dla czworonogów: - Umieszczenie ich w plecaku z okienkiem oznacza, że mają niewielkie możliwości ukrycia się, co chciałyby zrobić w sytuacjach, w których się boją. Jest mało prawdopodobne, że takie doświadczenie będzie dla nich korzystne. Aktorkę skrytykował za to, że ocenia zachowania swoich kotów przez pryzmat opinii i pragnień człowieka. - Jest to bardzo ludzka perspektywa, wygodne nie rozważać sytuacji z kociej perspektywy (...) Koty wolałyby swobodnie wyjść na zewnątrz - na własnym terytorium i mając swobodę ruchu - dodał. Trochę mniej surowo słowa aktorki ocenia Elisa Allen z brytyjskiego oddziału PETA (People for the Ethical Treatment of Animals). Uważa ona, że chociaż większość kotów woli rekreację w domu, na znanym sobie terytorium, to "koty są różne, część z nich na pewno uwielbia zabawę na świeżym powietrzu". "PETA zachęca każdego, kto używa specjalnie zaprojektowanych plecaków do noszenia kotów i innych zwierząt, by robić to odpowiedzialnie, bezpiecznie i ostrożnie, tak by nasz ulubieniec nie był ograniczony ruchowo przez dłuższy czas czy też został pozostawiony bez nadzoru" - dodała. Krytyki nie szczędzono również za fragment wywiadu, w którym Kidman opowiedziała o swoich "doświadczeniach smakowych i kulinarnych". W przeszłości jadła mrówki, opisując ich smak jako "kwaskowaty" i "dziwny". "Zjem wszystko. Zjadłam już prawie wszystko. Larwy Witchetty, robaki i owady..." - dodała. Źródło: Guardian
Jak powiedział Piotr Tymochowicz, największy polski spec od medialnego wizerunku, każda szanująca się gwiazda powinna jak najdłużej utrzymywać mgiełkę tajemnicy związaną z jej domniemanymi lub faktycznymi operacjami plastycznymi. Bo ludzie potrzebują takiej niewiadomej jak wody na pustyni – bez tego sekretu, niewyjaśnionego do końca użycia lub nieużycia tu i tak botoksu, przestaje się być raz na zawsze gwiazdą skalpela. Jak powiedział Piotr Tymochowicz, największy polski spec od medialnego wizerunku, każda szanująca się gwiazda powinna jak najdłużej utrzymywać mgiełkę tajemnicy związaną z jej domniemanymi lub faktycznymi operacjami plastycznymi. Bo ludzie potrzebują takiej niewiadomej jak wody na pustyni – bez tego sekretu, niewyjaśnionego do końca użycia lub nieużycia tu i tak botoksu, przestaje się być raz na zawsze gwiazdą gwiazdy idą w zaparte i nie przyznają się do ingerencji skalpela, mimo że zdjęcia i rzeczywistość mówi co innego. Inne jednak nie widzą nic zdrożnego w tym, że sobie coś tutaj podniosą, tam odessą i dodadzą tym samym numer w biuście albo odejmą kilka lat. Wolimy jednak, gdy gwiazdy nie oszukują nas i się przyznają do swoich chirurgicznych słabości, ale z drugiej strony to niedopowiedzenie, o którym mówi Tymochowicz, bardziej nas kręci...Grażyna Torbicka Ostatnio było głośno o zlikwidowaniu przez nią zmarszczek wokół oczu jednej z najpiękniejszych kobiet show-biznesu. Fakt, na zdjęciach sprzed i po krojeniu widać znacznie wygładzenie kurzych łapek wystarczająco obnażających wiek kobiety , której o wiek się z zasady nie pyta. Gorszy jednak był „przypadek Torbickiej”, czyli operacji bez skalpela, jaką przeszła na zeszłorocznej okładce „Twojego STYLU”. Można by ją posądzić nawet o zmianę tożsamości w wyniku tego zabiegu, bo ta osoba, która przerobili graficy na tamtej okładce właśnie, Torbicką raczej nie była. Jak na razie programy graficzne „służą” pani Grażynie gorzej niż udział chirurgii, która ma mniejszy wkład w jej ciało niż informatycy. Krzysztof Ibisz (i zastrzyk Jacykowa) Farsa pt. „Będę młodo wyglądał – i się zachowywał – zawsze” z Ibiszem w roli głównej cały czas się rozkręca: najpierw, czyli jakiś rok temu, stwierdzono, że jego usta mają o wiele pełniejszy wymiar, niż dotychczas, potem dostrzeżono, że podobnie jak Torbicka kurzych łapek jeszcze jego chłopięca twarz nie uświadczyła, zniknęły także ogromne worki pod oczami, a pojawiły się na jego nosie okulary, które miały ukryć blizny po operacji, ale już na stałe zagościły na twarzy Ibisza. Zmiany w wizerunku prezentera były jednak tak widoczne, że zyskał pseudonim „woskowej twarzy” ze względu na maksymalne naciągnięcie skóry i – co za tym idzie – ograniczoną mimikę, z której najbardziej ruchliwym elementem były pełniejsze usta. Jakby tego było mało, Ibisz dorzucił jeszcze na siebie samoopalacz, dzięki czemu jego skóra (w tym mięśnie, którymi też się pochwalił) mu na połyskiwała złotawym brązem i zostawiała dziwne, niedomyte ślady na jego dłoniach, którymi rozsmarowywał na sobie emulsję na ciele, o czym nie omieszkała wspomnieć Kinga Rusin, gdy Ibisz siedząc na kanapie w studio „Dzień dobry TVN” i machał tymi brązowymi rękami przed jej nosem... za to jednak, co robi ze sobą Ibisz (a raczej sobie), chwali go Tomasz Jacyków, drugi w kolejności męski fan operacji plastycznych i także uwielbiający sobie wstrzyknąć od czasu do czasu to tu, to tam odrobinę botoksu, dla którego nowy image Krzysztofa to nic innego jak tylko dbanie o siebie. Może jednak zbyt przesadne?Kayah Jako jedyna polska artystka Kayah przyznała się do korekty nosa, który od początku jej kariery przedmiotem plotek i nieprzyjemnych uwag. Nic w tym jednak dziwnego: Kayah sprzed operacji wyglądała jak czystej krwi bajkowa wiedźma z haczykowatym nochalem i nieważne, jak szeroko i szczerze się uśmiechała – nos sprawiał po prostu przerażające wrażenie. Postanowiła więc ukrócić i jego, i nieprzyjemne uwagi, więc dała się pokroić – efekt był niesamowity: lekka korekta kości nosowej, a dokładnie jej skrócenie sprawiła, że zarówno nos, jak i pociągła twarz piosenkarki przyciągać zaczęły oczy i zachwycone oceny fachowców od wizerunku. Kiedy jednak podczas festiwalu w Opolu w 2009 roku Kayah wyszła na scenę i zaprezentowała się z pełniejszymi ustami, ale za to z opuchniętą twarzą, media nie znały litości: stała się kolejną ofiarą botoksu, którego wstrzyknięcie spowodowało ogromną opuchliznę nie dającą się zamaskować make-upem. Oczywiście artystka zaprzeczyła plotkom o ingerencji chirurga, tłumacząc swój wygląd alergią, ale co miała innego powiedzieć? W dobie skalpela i dużej kasy ciężko w takie rzeczy Jedna z tych gwiazd, które lubią w sienie inwestować – i to tak, by owa inwestycja była zauważalna. Doda jednak zaprzecza, że ma w piersiach odpowiedni podkład silikonowy, usta popieściła botoksem, nos uszczupliła i skróciła... może było tego więcej, ale gwiazda szydzi z tego, co na temat jej ciała wypisuje się w gazetach. Może tajemnica jej urody tkwi w makijażu, którego mocnej wersji Doda jest fanką? Ale czy za pomocą pudru lub szminki można aż tak optycznie zmienić kształt kości nosowej lub wydęcie warg? Jedyna operacją, do której się za to przyznaje, była ta związana z jej kręgosłupem – piosenkarce wskutek wypadku samochodowego wypadł dysk i nie mogła się przez jakiś czas poruszać i musiała się oddać w ręce chirurgów. Ale (anty)fani Królowej Różu i tak wiedzą Szulim i Mandaryny Obie dodały sobie po miseczce i seksownym rowku między piersiami i – jak zapewniają – nie żałują. Szulim, która stwierdziła, że nie ma się czego wstydzić, bo przecież takie operacje są legalne, nowy biust uznała za świetny ślubny prezent dla swojego męża, który uwielbia duże kobiece biusty – to jest dopiero poświęcenie! Mandaryna za to zafundowała sobie nowe piersi sama i to nie bez słowa żalu: pooperacyjna opuchlizna schodziła długo, ona sama nie mogła ruszać rękoma, wszystko ją bolało. Ale jak zapewnia, efekt końcowy zadowala ją w stu procentach, szczególnie gdy prezentują się na zdjęciach w magazynie „CKM”. No cóż, tylko pozazdrościć kobietom, które nie boją się przyznać do tego, że są zadowolone z numeru więcej. W Górniak Górniak jest już dzisiaj bardziej celebrytką niż artystką i właśnie tę pierwszą bardziej przypomina nie tylko po względem zachowania, ale przede wszystkim wyglądu. Początkowe sukcesy na scenie muzycznej, gdy potrafiła sobie wyśpiewać podziw fanów i uwielbienie sponsorów, pozwoliły jej odłożyć sporą sumę na czas scenicznej posuchy, no i na operacje, które miały jakby zaklinać rzeczywistość i zapewnić powrót do dawnej chwały. Nie udało się – jak na złość większe usta, biust i wygładzona skóra na twarzy spowodowały, że Górniak zaczęła chałturzyć, występując nie jako główna atrakcja (pseudo)muzycznego programu, ale jego jurorka (patrz „Jak Oni śpiewają”), która najwięcej do powiedzenia ma na temat własnej kariery scenicznej. Jak kiedyś egzotyczna, romska uroda Górniak była jej ogromnym atutem, choć piosenkarka wstydziła się swoich korzeni, tak teraz po dziewczęcym naturalnym wyglądzie nie ma śladu, za to jego miejsce zajęła napompowana, naciągnięta twarz, brzydki (bo już zdążył opaść) biust i wychudzona sylwetka. To, co ze sobą zrobiła Górniak, przypomina trochę skalpelowe, naciągnięte (dosłownie i w przenośni) dokonania Cher i Nicole Kidman, których obsesją jest starzenie się, ale w godnym kobiety „opakowaniu”. Mogłaby teraz równie dobrze sparafrazować swój eurowizyjny hit „To nie ja jestem Górniak”, bo to, co teraz sobą prezentuje nasza diwa, odbiega całkowicie od tego, co sobą reprezentowała jeszcze kilka lat temu. Oczywiście także w jej przypadku „operacji nie było”.Ewa Minge Maska zwana Minge już od lat przyciąga twarzową – albo i nie – ingerencją chirurgiczną à la Michael Jackson. To ona bije rekordy nieruchliwości mięśni twarzy – wszystko jest tak naciągnięte i wymodelowane, że odnosi się wrażenie, iż projektantka to jeden z jej nieżywych manekinów, na których przymierza swoje kreacje. Minge jednak twierdzi, że aby docenić to, czego „dokonał” z jej twarzą chirurg, trzeba przyjrzeć się jej z bliska. Co ciekawe, sama przyznaje się do tylko jednej ingerencji skalpela: w okolicach nosa, choć o wiele więcej elementów jej twarzy wydaje się popieszczonych sztuką chirurgii plastycznej (napompowane botoksem rybie usta, dziwnie naciągnięte, a wręcz nienaturalnie brwi, gładka, poorana jedynie w okolicach oczu skóra plus powiększony, nienaturalnie „wypadający w dekoltach” biust). Cóż, jej sprawa. Nam tylko pozostaje „podziwiać”, ile potrafi znieść ludzkie ciało, zanim potnie się o jeden raz za MWmediaMagdalena Mania Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Nicole Kidman jest prawdziwą gwiazdą ekranu. Aktorka ma na swoim koncie Oscara, cztery Złote Globy i wiele innych nagród. Gwiazda "Wielkich kłamstewek" znana jest również z tego, że nigdy się nie opala. Jak Australijce udaje się to osiągnąć? Nicole Kidman jest uznaną aktorką, laureatką Oscara, czterokrotną zdobywczynią Złotego Globa producentką i mamą. Swoją popularność zdobyła w latach 90., kiedy wystąpiła u boku Toma Cruise’a w filmie “Szybki jak błyskawica”. Od tamtego czasu Nicole Kidman wystąpiła w wielu produkcjach, które przyniosły jej prestiż i uznanie, film “Godziny”, “Moulin Rouge!”. W ostatnim czasie można ją oglądać na małym ekranie. W produkcji HBO "Wielkie kłamstewka aktorka wciela się w Celeste Wright. Jej bohaterka żyje w w toksycznym związku z Perrym Wrightem (Alexander Skarsgård). Za swoją kreację Nicole Kidman zdobyła ogromne uznanie publiczności i krytyków. Nicole Kidman kojarzona jest z hollywoodzkimi produkcjami i amerykańską branżą filmową, ale z pochodzenia jest Australijką - jej ojciec jest Australijczykiem. Aktorka urodziła się w Honolulu, ale gdy miała cztery lata przeniosła się wraz z rodzicami do Sydney i tam spędziła dzieciństwo i młodość. Jest to o tyle ciekawe, że gwiazda “Wielkich kłamstewek” słynie z porcelanowego koloru skóry. Jaki jest sekret aktorki? Zobacz również: Twoja skóra jest szara i zmęczona? Oto, czego potrzebujesz, by poczuć się lepiej Nicole Kidman nigdy się nie opala Nigdy się nie opalałam, nawet jako dziecko. Dziś się z tego cieszę, bo dzięki temu uniknęłam wielu problemów ze skórą”- powiedziała w wywiadzie dla The Cut. - Przekonałam się, jak istotne jest to, by dbać o swoją skórę. Nie chodzi o urodę, ale o zdrowie. W rozmowie dodała również, że codziennie stosuje kremy z mocnym filtrem. Tak, tak – codziennie. Stosuję kremy z filtrem nawet na planie filmowym. Nie tak dawno kręciłam sceny na planie w Nowym Jorku. Było piekielnie gorąco i słonecznie, a ja cały dzień musiałam spędzić na dworze. Nakładałam krem z filtrem o wartości 100. Wiem, że to trochę szalone, ale dzięki temu uniknęłam oparzeń - dodała aktorka. Nicole Kidman kontra Hollywood Nie jest tajemnicą, że w Hollywood dyskryminuje się starsze kobiety. Aktorki powyżej 40. roku życia dostają mniej propozycji. 54-letnia Nicole Kidman wyznała, jak radzi sobie z narzucanymi przez Hollywood standardami piękna. Wszyscy się starzejemy, to naturalna kolej rzeczy. Dla mnie ważne jest to, aby dobrze się czuć dobrze z samą sobą, moją rodziną oraz z tym, co mogę dać światu. Nie chodzi tylko o to, by biernie obserwować zmiany, ale aktywnie w nich uczestniczyć. Zgadzacie się z Nicole? Źródło: /
nicole kidman przed operacjami