🎇 Czy Są Pieniądze Czy Nie

Pieniądze są chronione prawnie. Wpłacając pieniądze na konto w banku podlegasz ochronie ustawowej oraz prawu bankowemu. Na mocy umowy z bankiem Twoje pieniądze są przechowywane na określonych zasadach. Nie ma tutaj istotnej różnicy czy korzystasz z konta z dostępem przez Internet, czy takiego gdzie musisz jeszcze udawać się do Dane osobowe to nie tylko imię, nazwisko i dane adresowe. To wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej. Danymi osobowymi są wobec tego także informacje o najintymniejszej sferze życia ludzkiego, jaką jest seksualność człowieka, czy jego orientacja seksualna. Dziedziczenie składek ZUS – podsumowanie. Rozwiń. Wielkość tekstu: A. A. W skład masy spadkowej wchodzą aktywa i pasywa należące do zmarłego. Abyśmy mogli je jednak odziedziczyć, muszą posiadać cechę majątkową, a nie osobistą – w przeciwnym razie wygasną z chwilą śmierci danej osoby i w ogóle nie wejdą do spadku. Likwidacja lokaty – czy mogę wycofać pieniądze złożone w banku? Powiedzmy wprost: pieniądze złożone na lokacie są Twoją własnością, a bank nie może odmówić ich wypłaty na Twoje żądanie. Na pytanie więc, czy z depozytu można wypłacić pieniądze, należy odpowiedzieć twierdząco. Pożyczka od znajomych czy krewnych takiego respektu nie wywołuje. Często przez sam brak formalnej umowy, co jest karygodne. Takie pożyczki udziela się “na gębę”, bo przecież znamy się z Jaśkiem od piaskownicy. Ale brak formalności to tylko jedna z przyczyn. Druga, a często nawet ważniejsza, to poczucie bezkarności. Nikt nie może zmuszać rodzica do opłaty na komitet rodzicielski czy radę rodziców. Składki te są dobrowolne i mają znamiona darowizny. To rodzic decyduje czy i w jakiej wysokości poniesie opłatę. Jeśli zdecyduje się nie uczestniczyć w tym zakresie w finansowaniu szkoły, to ma prawo odmówić. Na subkonto ZUS wpływa 4,68% podstawy wymiaru składek, a ulokowane tam środki finansowe nie podlegają dodatkowemu opodatkowaniu. Warto wiedzieć, że środki na subkontach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych są waloryzowane tak, aby uchronić finanse obywateli przed postępującą inflacją. Subkonto w ZUS a dziedziczenie i podział środków Marzysz o klasyku z segmentu premium: dużym, wygodnym, luksusowym, z mocnym silnikiem i do tego za rozsądne pieniądze? Oto trzy modele aut, które spełniają te warunki: BMW 7 E38, Lexus LS 400 oraz Mercedes klasy S W140. Wszystkie pochodzą z lat 90., gdy były nowe kosztowały fortunę i na ich zakup mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi. Teraz, po ok. 30 latach od debiutu i Biblijna odpowiedź. Nie. Biblia nie mówi, że pieniądze same w sobie są złe. Nie uczy też, że to pieniądze są przyczyną wszelkich niedobrych rzeczy. Popularne powiedzenie: „Pieniądze są źródłem wszelkiego zła” jest niekompletnym cytatem z Biblii, który wypacza rzeczywistą myśl. Tak naprawdę Biblia mówi, że to 0zcla. Wojna na Ukrainie jest już faktem. Chociaż do bezpośrednich starć dochodzi za wschodnią granicą, to nie da się uniknąć ekonomiczno-społecznego domino, które prędzej czy później odczuje cały świat. W tej sytuacji naturalne są obawy Polaków. Wiele osób zastanawia się czy robić zapasy. Inni martwią się o swoje oszczędności i rozważają wybranie wszystkich pieniędzy z banku. Nie przypadkowo w wyszukiwarce Google coraz częściej wpisywana jest fraza "Czy wypłacać pieniądze?". Mnóstwo osób spodziewa się limitów wprowadzonych na wypłaty gotówki. Ogromne kolejki przed bankami i bankomatami to częsty widok w obliczu sytuacji kryzysowej. Czy więc powinniśmy w panice biec po swoje pieniądze? - Mogę się domyślać, że instytucje odpowiedzialne za stabilność systemu bankowego w Polsce starają się zrobić wszystko, aby tę stabilność zachować Jako ekonomista widzę, że nie ma istotnych zagrożeń. Nie powinniśmy się obawiać o funkcjonowanie polskiego systemu. Nie są potrzebne ani pożądane jakieś nerwowe zachowania i reakcje - powiedział nam Piotr Bujak, główny ekonomista PKO. Również KNF potwierdził, że nie ma w planach wprowadzić żadnych dziennych limitów gotówki Z kolei NBP przekonuje, że posiada wystarczające zapasy gotówki, aby pokryć zapotrzebowanie klientów banków. Problemem mogą za to być opóźnienia w dostawie gotówki, ze względu na dużą liczbę osób, które jednak dały się ponieść panice. Bujak dodał, że sytuacja na rynku walut nie powinna wzbudzać obaw. Zdaniem ekonomisty to normalna reakcja rynkowa, którą przećwiczyliśmy już podczas pandemii, poprzednich konfliktów na wschodzie oraz globalnego kryzysu. - To normalne rynkowe zachowanie. Uczestnicy rynku zarabiają wykorzystując momenty niepewności. Trzeba na to patrzeć chłodnym okiem. Fundamenty polskiej gospodarki są zdrowe. Było to widać też po notowaniu złotego. Traciła nie tylko nasza waluta. To standardowa reakcja walut wielu gospodarek na wzrost awersji do ryzyka. Złoty w żaden sposób na tym tle się nie wyróżnia. Trzeba zdawać sobie sprawę, że ze względu na dużą płynność i głębokość naszego rynku finansowego, złoty może być podatny na to, że uczestnicy rynku będą dokonywać spekulacji - powiedział ekonomista. Czy zabraknie gotówki? Główny ekonomista PKO tłumaczy NBP: posiadamy wystarczające zapasy gotówki, aby pokryć zapotrzebowanie klientów banków W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy – podano w komunikacie banku centralnego. "W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy. Wszystkie zamówienia banków realizowane są bez limitów wartościowych, w pełnej strukturze nominałowej, na terenie całego kraju" – podano w komunikacie NBP. Bank centralny poinformował także, że pozostaje w ścisłej współpracy ze wszystkimi podmiotami obsługującymi rynek obrotu gotówkowego w Polsce. "Z uwagi na zwiększoną skalę transakcji, w niektórych lokalizacjach mogą występować opóźnienia w dostawie gotówki do bankomatów z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę" – wyjaśniono w komunikacie NBP. UKNF: nie ma planów wprowadzenia limitów na wypłaty gotówki - KNF nie ma w planach wprowadzać limitów na wypłaty gotówki - podaje Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), przestrzegając przed pojawiającymi się w tej kwestii fake newsami. We wpisie na Twitterze UKNF podkreślił, że w związku z napiętą sytuacją na Ukrainie można spodziewać się wzmożonych działań dezinformacyjnych na terenie Polski, związanych z dostępnością gotówki. "Nie daj się nabrać i sam nie podawaj dalej fałszywych informacji" - zaznaczył Urząd. Zapewnił, że polski sektor bankowy działa bez zakłóceń i realizuje wszystkie swoje funkcje wobec klientów. "KNF nie ma w planach wprowadzać limitów na wypłaty gotówki" - oświadczył Urząd we wpisie. Sonda Pomożesz uchodźcom z Ukrainy? Czy szybkie pieniądze to coś możliwego czy raczej internetowa ściema? Czytaj do końca i poznaj odpowiedź. MEGA SKUTECZNY KURS, dzięki któremu nauczysz się pisać reklamy i zwiększysz zyski. Kliknij w obrazek poniżej: Od razu na wstępie powiem, że sam jestem przeciwny metodom szybkiego bogacenia się za pomocą różnych programów, czy inwestycji w ryzykowne aktywa. Dlatego nie będę tego poruszał. Jeśli potrzebujesz emocji to wrzuć wszystkie swoje oszczędności w krypto czy forex, zapnij pampersa i żyj nadzieją, że się uda. Niestety statystycznie będziesz tylko dawcą kapitału. Jestem zwolennikiem prowadzenia biznesu w sposób organiczny, bo jak coś nie rośnie organicznie tylko bardzo szybko to jest to kolejny HYPE i wkrótce już go nie będzie. Więc szybkie pieniądze… REKLAMA Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku Link do kursu: szkolenie Facebook Ads Mimo wszystko zakładam, że potrzebujesz szybkiego zastrzyku gotówki, skoro to czytasz. Mówię tutaj o małych przypływach kapitału, a nie o milionach złotych. Pomówimy o szybkich pieniądzach wystarczających, by zaspokoić twoje miesięczne zobowiązania lub sprawić, by wierzyciele przestali do ciebie dzwonić. Żadna z metod o których Ci powiem szybkiego zdobycia pieniędzy nie rozbije przysłowiowego banku. Niektóre są łatwiejsze niż inne, ale prawie wszystkie wymagają bardzo niewielkiego lub zerowego kapitału. Mają na celu przeprowadzić cię przez trudne czasy. Niektóre z tych strategii zarabiania dodatkowych pieniędzy będą wymagały przebywania w określonych lokalizacjach, podczas gdy inne są niezależne od lokalizacji, ale wszystko sprowadza się do zaradności. Wszyscy kiedyś byliśmy w trudnej sytuacji w tym czy innym momencie naszego życia, ale dla osoby, która jest zaangażowana, wszystko jest możliwe. Wiele ma związek z nastawieniem. To co teraz powiem jest bardzo ważne więc uważaj. Kiedy brakuje ci pieniędzy, pojawia się myślenie o angielsku mówi się na to scarcity i pisało tym kiedyś wybitny psycholog Cialdini. Nastawienie na niedostatek jest negatywne i żyjesz z przeświadczeniem, że ​​nigdy nie ma dość tego, co jest do zdobycia, zarobienia czy zrobienia. Kiedy zauważysz, że myślisz w ten sposób, zrób wszystko… Wszystko co w Twojej mocy, aby wprowadzić się w bogaty sposób myślenia. Nasze myśli są niesamowicie potężne. Codziennie mamy pomiędzy 60 000 a 70 000 myśli. Przebadali to badacze z USC, czyli University od Southern California, po polsku po prostu z uniwersytetu w południowej Kalifornii. Wiele z tych myśli mamy głęboko zakorzenionych w naszej podświadomości, z których wiele się powtarza. A jeśli myśli się powtarzają to tworzą nawyk. Nawyk już określa nas, kim jesteśmy. Musimy być tak jakby księgowymi naszych myśli. Czyli musisz zacząć zwracać uwagę o czym myślisz w trakcie dnia, w którą stronę idziesz. Kiedy zaczniesz myśleć negatywnie, musisz się z tego wyrwać. Kiedy chcesz szybko zarobić pieniądze, często jesteś w trudnej sytuacji finansowej, nawet może jesteś zdesperowany, by związać koniec z końcem, ale wszystko, co mamy i wszystko, czym się stajemy, częściowo rodzi się z naszych myśli. Myśl, a staniesz się tym o czym myślisz. Pielęgnuj właściwe myśli, jeśli chcesz żyć w obfitości. Na czym polega psychologia zarabiania pieniędzy. Zawartość strony1 Na czym polega psychologia zarabiania pieniędzy. 2 Jakie są najlepsze sposoby na zarabianie pieniędzy od razu? 3 Najczęściej zadawane Jak szybko zarobić 1000 Szybkie nielegalne Jak zarobić duże pieniądze w krótkim Jak zarobić 50 zł w jeden Jak zarobić pieniądze Jak zarobić 100 zł dziennie przez Jak zarobić pieniądze w Jak zarobić pieniądze przez internet za darmo4 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online:5 Szybki sposób jak zarobić pieniądze Niezależnie od tego, czy potrzebujesz szybko zarobić trochę gotówki, czy mówimy tylko o zarabianiu pieniędzy w odniesieniu do Twojego życia long term, istnieje ważna zasada rodem z psychologii, o której należy wspomnieć przed przystąpieniem do sporządzania strategii na szybkie pieniądze. Jeśli przestudiujesz model Freuda, odkryjesz Aparat psychiczny. Aparat psychiczny według Freuda składa się albo z trzech systemów: Nieświadomości, Przedświadomości, Świadomości, albo inaczej z trzech instancji: id (To), ego (Ja) i superego (Nad-Ja). To trzyczęściowa konstrukcja w twoim umyśle, która kontroluje całe twoje zachowanie. Id żyje głęboko w podświadomości od urodzenia. To źródło naszych nagłych i najbardziej instynktownych pragnień. Kiedy zauważysz, że robisz to, o czym wiesz, że nie powinieneś, to za to odpowiedzialne jest właśnie Twoje id. Super-ego powstaje w późniejszym życiu, aby zrównoważyć id. Formuje się i odrywa od id poprzez nasze wychowanie, zasady wpojone przez rodziców oraz nasze poczucie wspólnoty i przekonań. Ludzie, którzy są ostrożni w stosunku do swoich pieniędzy, mogą podziękować swojemu super-ego. Ego z kolei jest motorem podejmowania decyzji. Decyduje między złem, czyli (id) a dobrem, czyli (super-ego). I mogę porównać to trochę do kreskówek, kw których na jednym ramieniu mamy diabła a na drugim anioła. Mamy głosy w naszym umyśle i od ego zależy, który z nich wybierzemy. Jego celem jest w jakiś sposób zaspokojenie id, jednocześnie dbając o super-ego. Schematy szybkiego wzbogacenia się i modne diety odchudzające są naturalnie popularne, ponieważ zaspokajają id, jednocześnie dbając o super-ego. Praca ego jest zakończona, gdy widzi coś takiego. Atrakcyjność „szybkiego” zarabiania, odchudzania i temu podobnych wynika z wrodzonego pragnienia natychmiastowej gratyfikacji, więc uważaj na to, co wydaje się zbyt piękne, aby było prawdziwe ( bo często tak jest)/ W szczególności gdy chcesz szybko zarobić pieniądze. Bądź ostrożny. Kolejna kwestia: Jakie są najlepsze sposoby na zarabianie pieniędzy od razu? Jeśli wpiszesz w internecie hasło „szybkie pieniądze”, czy jak zarabiać szybko, albo metody zarabiania to otrzymasz miliony wyników z których większość będzie nic nie warta. Zastosuję tu pewną grę słowną, bo nie będzie o szybkim zarabianiu, ale o zarabianiu od razu. Podobne brzmienie ale znaczy coś zupełnie innego, bo podam Ci sposoby na sposoby, z których możesz skorzystać od razu i otrzymasz szybko pieniądze. Następnie zalecam odłożyć je w realny biznes, no ale rozumiem że możesz być w trudnej sytuacji i wydasz je na bezpośrednią konsumpcję. Jednak podkreślam, to co możesz to odkładaj, nie wydawaj na pierdoły, bo przydadzą Ci się do biznesu w przyszłości. Znasz to powiedzenie, że łatwiej jest zarabiać pieniądze jak ma się pieniądze. Czyli jak możesz zacząć zarabiać szybko od razu praktycznie z miejsca: kierowca ubersprzedaż starych rzeczy lub takich których nie używasz, np na amazon, ebay, allegro, vintedpo godzinach dostarczasz jedzenie w restauracjipośrednik jeśli znasz jakaś branżę to możesz działać na zasadzie procentu od pośrednictwa. Czyli dogadujesz ze sobą 2 strony umowyjeśli masz chociaż podstawowe umiejętności graficzne to sporo firm szuka kogoś do publikowania postów na fanpageach, możesz też sprzedawać swoje prace na wielu serwisach jak envato itpmożesz wykonywać drobne prace online na fiverze, tylko musisz znać angielski, w polsce jest też kilka serwisów tego typu np useme czy freelanceria ale nigdy nie korzystałem i nie wiem ilu tam jest rzeczywiście klientówinternet się rozrasta a głownie ecommerce. możesz wykonywać proste prace copywriterskie, np opisy produktówdalej, klasyki, czyli opieka nad dziećmi tzw. babysitting, czy drobne prace na osiedlu jak koszenie trawnikówjeśli masz zacięcie do jakiegoś sportu to możesz być trenerem personalnym w tej dziedzinie. W polsce nie ma obostrzeń prawnych, i nie potrzebujesz jakiś specjalnych certyfikatów. Np trenerzy na siłowni, mogą ale nie muszą, certyfikat to pewien dodatek, ważne żebyś zapewniał rezultatykorepetycjejeśli znasz jeszcze jakieś ciekawe sposoby na szybkie zarabianie od razu bez nakładu to pomóż innym i dodaj swoje sugestie w komentarzu Najczęściej zadawane pytania Jak szybko zarobić 1000 zł Coraz więcej osób (zarówno tych młodych, jak i starszych) szuka sposobów, by zarobić dodatkowe pieniądze. Prawdziwe pytanie to jak stworzyć biznes który da się skalować i jest w pełni legalny. O tym przeczytasz w innych artykułach na tym blogu! Szybkie nielegalne pieniądze Szybkie nielegalne pieniądze, jak czytamy na forsalu: „Narkotyki, fałszywe pieniądze albo podrobiony polski paszport za 500 euro. Oto tajemnice tzw. deep web, czyli głębokiego internetu. Wystarczy specjalny program, by surfować po zakazanych stronach.” Poniżej zdjęcie czego szukają userzy: Jak zarobić duże pieniądze w krótkim czasie Nie ma łatwych, powszechnie dostępnych sposobów zarabiania dużych pieniędzy. Nawet jeżeli taki pomysł gdzieś się pojawi, to zaraz inni go kopiują i rośnie konkurencja. Dlatego mówię po raz kolejny, budujemy skalowalny prawdziwy biznes. Jak zarobić 50 zł w jeden dzień Do tego wystarczą proste programy partnerskie, dzięki nim będziesz w stanie zarobić 50 zł w jeden dzień. Oto ranking najlepszych programów partnerskich. Jak zarobić pieniądze szybko Tak jak mówiłem, nie ma prostych, łatwo dostępnych sposobów na zarabianie dużych pieniędzy. Nawet jeżeli taki pomysł gdzieś się pojawi, to zaraz inni go kopiują i rośnie konkurencja. Jak zarobić 100 zł dziennie przez internet Podobnie jak w przypadku na szybkie pieniądze do 50 zł na dzień, tutaj wystarczą proste programy partnerskie, dzięki nim będziesz w stanie zarobić 100 zł w jeden dzień. Oto najlepsze programy partnerskie. Jak zarobić pieniądze w godzinę Wybierasz z listy którą opublikowałem wcześniej w tym artykule pracę za którą dostajesz praktycznie od razu pieniądze. Nie są to środki odroczone na przyszłość. Jak zarobić pieniądze przez internet za darmo Za darmo, rozumiem tutaj bez wkładu własnego. Tutaj masz najlepsze sposoby na zarabianie online. PS Znasz inne metody na szybkie pieniądze? Podziel się nimi w komentarzach! REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Szybki sposób jak zarobić pieniądze Myślę że już wiesz co jest realne a co nie i jak filtrować informacje w internecie. Pamiętaj aby sprawdzić rzetelność danych i działaj! Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/rafalszr/domains/ on line 286 Rafał Szrajnert Rafał Szrajnert to doktorant (PhD) specjalizujący się w zarządzaniu i marketingu. Ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, a także studia podyplomowe. Jest przedsiębiorcą z ogromnymi sukcesami, Oprócz własnej działalności prowadzi doradztwo biznesowe, coaching i szkolenia, szeroko znane w Polsce. Profil działalności to: -doradztwo marketingowe -konsulting marketingowy -szkolenia, kursy -doradztwo biznesowe (psychologia, coaching) -marketing (seo, reklamy CPA, PPC) Pieniądze w skarbonce czy na koncie dziecka mogą pomagać zaspokajać potrzebę rozwoju, twórczości i kreatywności. Mogą wspierać również potrzebę relacji, wzajemności i dawać poczucie sprawczości – przekonuje Anita Janeczek-Romanowska, psycholożka dziecięca. Zdecydowana większość rodziców, bo aż 77 procent uważa, że dzieci powinno się edukować w zakresie finansów i to od najmłodszych lat. Tak wynika z badania Banku BNP Paribas pn. "Badanie postaw rodziców wobec kieszonkowego", które jest częścią projektu dla rodziców, nauczycieli i dzieci "Misja Kieszonkowe". Edukacja jest tym bardziej konieczna, bo dorośli przyznają, że najmłodsi dysponują dużymi zasobami finansowymi, często większymi, niż ich realne potrzeby. Maluchy są bowiem coraz częściej wspomagane budżetowo przez dziadków, chrzestnych czy osoby z najbliższego otoczenia. Łatwiej dać bowiem pieniądze niż szukać prezentu dla malucha "który wszystko ma". Pytanie tylko, czy dzieci naprawdę potrzebują pieniędzy? Czy i kiedy warto zacząć edukację finansową najmłodszych? Porozmawialiśmy o tym z Anitą Janeczek-Romanowską, psycholożką dziecięcą, współzałożycielką Ośrodka wsparcia i rozwoju Bliskie Miejsce w Warszawie. Agnieszka Jarosz: Niektórzy specjaliści twierdzą, że dziecko już od najmłodszych lat należy uczyć finansów, choćby przez omawianie z nim domowego budżetu. Co Pani o tym sądzi? Warto w ten sposób edukować dzieci? Anita Janeczek-Romanowska: Te rozważania dobrze jest zacząć od tego, co nazywamy edukacją w tym obszarze. Wielu rodziców nawet nie zdaje sobie sprawy, że część tego uczenia odbywa się mimochodem. Dzieci uczą się liczyć, dokonywać prostych operacji, wymieniać już w wieku przedszkolnym. Już wtedy zaczynają rozumieć pojęcia "mniej"/"więcej", a swoje pierwsze transakcje prowadzą podczas zabaw już jako kilkulatki. Edukacja finansowa często dzieje się obok codzienności – podczas dyskusji na zakupach, obserwacji jak rodzice płacą czy nawet w ramach zabawy w sklep czy restaurację. Nazwałabym tę część edukacją nieformalną, taką, której często nie zauważamy, a ona się dzieje. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby świadomie i celowo wprowadzić również edukację formalną, czyli działania, których nadrzędnym celem jest wsparcie dzieci nie tylko w rozumieniu konstruktu pieniądza i płatności, ale też w oszczędzaniu i planowaniu wydatków. W dyskusji wokół tego tematu dobrze jest połączyć to, co mówią ekonomiści z tym, co wnosi nam psychologia rozwoju dziecka. Jeśli będziemy przykładać do tematu edukacji finansowej tylko jeden z tych filtrów, umknie nam wiele istotnych informacji. Wypowiadając się z perspektywy psychologa, chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że bez pewnych umiejętności rozwojowych z zakresu tzw. funkcji wykonawczych, edukacja finansowa będzie utrudniona. Te umiejętności wiążą się z uwagą, pamięcią, podejmowaniem decyzji, planowaniem, wyciąganiem wniosków itp. Zanim dzieci zaczną oszczędzać, uczą się gromadzenia i tracenia w zabawie, np. zbierając kamienie. Zanim zaczną planować, na co wydadzą owe oszczędności, uczą się planowania np. w trakcie konstrukcji z klocków. Każda umiejętność, która przydaje się tam, gdzie mamy do czynienia z pieniędzmi, jest więc ćwiczona o wiele wcześniej niż możemy wprowadzać stricte finansową edukację. Ta z kolei może opierać się o różne formy, uwzględniające, etapy rozwoju myślenia - od konkretu do abstrakcji. Najpierw mogą to być zabawy w sklep i zakupy, potem czytanie książek o tej tematyce, robienie listy zakupów - najpierw obrazkowej a potem słownie, zakładanie pierwszej skarbonki, udział dzieci w naszych decyzjach zakupowych, rozmowy o ekonomii i ekologii itp. Tutaj znowu pomoże nam wiedza z psychologii rozwojowej i np. fakt, że większość dzieci w wieku 4 lat ma bardzo silną potrzebę stymulacji i posiadania, przy jednoczesnej trudności z odraczaniem gratyfikacji. Zabieranie czterolatków na zakupy może być więc wyzwaniem i polem wielu dyskusji. Im więcej takiej wiedzy mamy, tym wsparcie w edukacji finansowej będzie łatwiejsze, bo nie będziemy oczekiwać od dzieci czegoś, co jest dla nich rozwojowo niedostępne. Edukacja finansowa często dzieje się obok codzienności – podczas dyskusji na zakupach, obserwacji jak rodzice płacą czy nawet w ramach zabawy. Według Pani – dawać kieszonkowe czy nie dawać? I jeśli dawać to dlaczego? Myślę, że zanim odpowiemy sobie na pytanie "czy dawać?", dobrze zadać sobie pytanie "po co chcemy to robić? Jaka ma być funkcja kieszonkowego w naszej rodzinie?" Świadomość tego, co nami kieruje, przynosi tez jasność czy na pewno kieszonkowe jest tą drogą do danego celu i czy jest jedyną. Popatrzmy na dwa przykłady. Jeden to taki, w którym decydujemy się dawać kieszonkowe, żeby dziecko do czegoś zmotywować, np. do sprzątania pokoju, wyrzucania śmieci, wychodzenia z psem. Widzimy więc w nim pewną nagrodę, element transakcji, który jest niczym innym jak motywacją zewnętrzną do podejmowania określonych zachowań. I tu pojawiają się dwie pułapki - jedna związana z rozumieniem relacji, druga z rozumieniem procesu uczenia się. Zacznijmy od tej relacyjnej. Współpraca z dziećmi bywa trudna, szczególnie tam, gdzie w grę wchodzą obowiązki i zadania, do których dzieci nie ciągnie tak po prostu. My chcemy, żeby dzieci pomagały i miały jakieś obowiązki, a one nie chcą ich realizować same z siebie. I powiem to, choć będzie to zapewne trudne - w pewnym wieku i na pewnym etapie rozwoju jest to bardzo częste - dzieci nie czują naszej koncepcji porządku, często z uwagi na wiek, jeszcze nie wiedzą, jak wcielić ją w życie, przez co nie mają do niej wewnętrznej motywacji. Nie przyjdą do nas i nie powiedzą "chyba sobie posprzątam, bo mam taki bałagan na biurku". My w rodzicielskiej bezradności, obawie o ich sumienność w przyszłości, ale też potrzebie rodzinnej współpracy, wpadamy więc na pomysł motywowania czymś z zewnątrz, żeby ta "chęć się pojawiła". Sęk w tym, że zupełnie nieświadomie zamieniamy wtedy nasze bezwarunkowe relacje na warunkowe transakcje, przynajmniej w tym obszarze, za który chcemy dziecku płacić. Czyli w pewnym obszarze stajemy się pracodawcami, a nie rodzicami. W dłuższej perspektywie może być to niekorzystne nie tylko dla relacji w rodzinie, ale dla jej struktury i funkcji. Zamiast szukać rozwiązań na wspólną troskę o dom, psa etc., której źródło jest w tym, że chcemy się o siebie troszczyć, wspierać się, tworzyć razem dom i o niego dbać, wpadamy w pułapkę mini pensji za wykonanie zadań. Wielu rodziców sięga po taki argument, że to szkoła życia i lekcja tego, że pieniądze nie spadają z nieba. Pytanie czy to faktycznie jedna z najważniejszych lekcji w relacjach rodzinnych? I tu przechodzimy do drugiej pułapki - nastawienie na motywację zewnętrzną (nagrodę za spacer z psem), nie będzie wspierać motywacji wewnętrznej. Jak bardzo jest to ryzykowne, wie każdy rodzic, który płacił za wyrzucenie śmieci, a przy kolejnej prośbie, usłyszał od dziecka "a co ja z tego będę mieć?" Inną motywacją, dla której możemy sięgać po kieszonkowe, jest szeroko rozumiana edukacja finansowa dzieci. I tu znowu - nie ma dobrej, ani złej odpowiedzi - dawać czy nie. Warto przyjrzeć się temu, czy kieszonkowe wydaje nam się być jedyną opcją czy jedną z wielu. Kiedy tych opcji robi się więcej, łatwiej odpowiedzieć sobie na to bazowe pytanie. Edukacja finansowa to też robienie zakupów z rodzicami, robienie ich na prośbę rodziców, obracanie gotówką, a nie tylko płatnościami bezgotówkowymi, zadania na matematyce, a nawet gra w Monopol. Ba! W świecie dzieci pieniądze nie są jedyną walutą. One odrabiają lekcje z edukacji finansowej już jako przedszkolaki, kiedy wymieniają się figurkami albo kartami i negocjują, ile chcą dostać za tę najbardziej unikalną, a ile same są w stanie "zapłacić", czyli wymienić się za inną. Wrócę więc do myśli z początku - im większą mamy jasność celu, tym łatwiej nam będzie podjąć decyzję czy dawać czy nie. Dobra odpowiedź to taka, która służy całej naszej rodzinie. Po co dzieciom pieniądze i czy w ogóle najmłodsi powinni je mieć? Z psychologicznego punktu widzenia pieniądze mogą być strategią na zaspokojenie niektórych potrzeb. Nie jest to z pewnością jedyna strategia i warto, żeby wiedzieli o tym zarówno rodzice jak i dzieci. Pieniądze w skarbonce czy na koncie dziecka mogą pomagać zaspokajać potrzebę rozwoju, twórczości i kreatywności - np. poprzez dodatkowe lekcje jazdy konnej, obóz językowy, nową deskorolkę. Mogą wspierać potrzebę relacji i wzajemności, np. kiedy dziecko chce móc coś kupić mamie na jej święto albo obdarować przyjaciela. Pieniądze mogą być odpowiedzią na poczucie sprawczości - ich zbieranie, odmawianie sobie czegoś, a wreszcie realizacja obranego celu, mogą pomagać w postawie "mogę, potrafię, daję radę". To tylko część z potrzeb, jakie dzieci mogą realizować między innymi poprzez posiadanie pieniędzy. Co ciekawe te same potrzeby mogą realizować wokół pieniędzy, ale bez ich fizycznego posiadania. Pieniądze mogą być odpowiedzią na poczucie sprawczości - ich zbieranie, odmawianie sobie czegoś, a wreszcie realizacja obranego celu, mogą pomagać w postawie „mogę, potrafię, daję radę”. Mogą razem z nami planować wydatki - ustalając z czego zrezygnujemy, a o co będziemy razem się starać, żeby wspomniany obóz językowy był możliwy. Mogą umówić się z nami, że pomożemy im w realizacji pomysłu na prezent poprzez zakup materiałów na podarunek, który dziecko samo wykona. Mogą też rozwijać swoją sprawczość poprzez działanie, które przybliży je do celu, np. zamiast oszczędzania na rolki, brać udział w różnych konkursach, w których można je wygrać. "20 zł dla pięciolatki, 50 zł dla dziesięciolatka, 100 zł dla nastolatka w wieku 15 lat – to przeciętne kieszonkowe, które wynika z przeprowadzonych przez BNP Paribas badań." Ta wysokość jest rozsądna? I czy rodzic powinien się interesować na co dziecko wydaje kieszonkowe? Rozsądne są takie kwoty, które nie będą obciążeniem dla całej rodziny i pozwolą realizować cel kieszonkowego, który, jak już wspomniałam, dobrze jest u siebie rozpoznać. Jeśli np. naszym celem będzie wsparcie umiejętności oszczędzania, to kwotę dobrze zaplanować tak, żeby dziecko faktycznie ćwiczyło oszczędzanie i odraczanie gratyfikacji, a nie już po jednej wypłacie mogło kupić to, o czym marzy. Wychodząc z zasady, że potrzeby rosną razem z wiekiem naturalne wydaje się, że te kwoty adekwatnie się zwiększają. Obok tego, jakie to są kwoty, warto też zastanowić się nad częstotliwością oraz sposobem wypłacania. Mniejszym dzieciom (przedszkolakom i uczniom pierwszych klas podstawówki) warto wypłacać mniejsze kwoty, ale np. raz w tygodniu z uwagi na to, że ich moment rozwoju utrudnia jeszcze odraczanie gratyfikacji. Z założenia kieszonkowe jest do dyspozycji dziecka, choć zdarza się, że jest ono składką na większy zakup. Tę kwestię warto omówić z dzieckiem, ale nie na zasadzie "umawiamy się, że z kieszonkowego odkładasz na rower", bo tego typu umowy zwykle są bardziej po naszej, rodzicielskiej stronie i są raczej "propozycją nie do odrzucenia". To, co warto zrobić, to porozmawiać z dzieckiem czy chciałoby na coś zbierać, ile może mu to zająć czasu, jak w międzyczasie może opłacać swoje drobne zakupy itd. Czasem pomocne będzie poszukanie rozwiązań, które pomogą rozłożyć kieszonkowe na bieżące i oszczędności, np. poprzez ustalenie, że z pieniędzy od nas dziecko opłaca bieżące sprawy, a z tych od rodziny (np. na urodziny, komunię) odkłada na coś ustalonego wcześniej. A co, jeśli kogoś nie stać na taki comiesięczny wydatek? W tej sytuacji warto jest pamiętać o dwóch kwestiach. Pierwsza to taka, że edukacja finansowa jest łatwiejsza, kiedy dzieci mogą operować pieniędzmi jako konkretem, ale kieszonkowe nie jest jedyną drogą ku temu. Warto więc zapraszać dzieci do robienia zakupów, w zależności od ich wieku prosić je, żeby to one wzięły określoną kwotę i poszły coś kupić, rozmawiać z nimi o planowaniu budżetu itd. Drugą kwestią, o której warto pamiętać jest to, jakie znaczenie nadajemy pieniądzom w naszej rodzinie, czyli jak się o nich mówi. Czy pieniądze utożsamiamy ze szczęściem i radością (np. mówiąc, że mielibyśmy cudowne wakacje, gdybyśmy mieli większy budżet) albo czy budujemy skojarzenia pieniądze = dobre relacje (np. mówiąc, że ktoś nie zaprosił nas na spotkanie, bo zarabiamy mniej). Te znaczenia, jakie nadajemy będą ważne zarówno wtedy, kiedy pieniędzy mamy dużo, jak i w odwrotnej sytuacji. Traktowanie ich jako element, a nie sens życia, może być pewnego rodzaju amortyzacją na sytuacje, w których nie będziemy mogli pozwolić sobie na regularne kieszonkowe, ale to nie będzie nam odbierało możliwości rozmów o pieniądzach, oszczędzaniu i planowaniu wydatków. Tym, o czym jeszcze warto wspomnieć, jest pokazywanie dzieciom, że świat nie opiera się tylko na wymianie - usług, towarów, pieniędzy, ale również (a dla psychologa przede wszystkim) na relacjach. Nawet jeśli my sami nie mamy oszczędności, możemy zrobić coś dobrego dla innych - wyprowadzać psy w schronisku, wspierać potrzebujących, robić coś dla drugiej osoby bez oczekiwania czegoś w zamian.

czy są pieniądze czy nie